To moje pierwsze zdjęcie tutaj i zarazem pierwszy wpis...
Obecny stan? Krytyczny! Umieram po spożywaniu "mleka" jak widać na zdjęciu.
Klaudencja pojechała i nie mam z kim obrywać choinki ;(
Plany na dziś? Niepewne, no ale jak się to mówi 'do końca trzeba mieć nadzieję'... heh gadanie ;]
Siedzę już tak dobre 5 minut z rękami na klawiaturze i kompletnie nie wiem co mam napisać;/
aaa! no tak już wiem ;D Jutro znowu zamuła w budzie ;/ Pomocy!!
Tak wgl. to chcę do niej jak cholera... chce, ale nie mogę. Czemu? Bo to by źle wyglądało? Bo nie wypada?
... czy może to tylko takie wymówki?
Chyba wylałem z siebie wszystko co chciałem, a więc zapewne do jutra. Piona