Przywykłam do Twojej obecności. Jej brak jest dla mnie czymś dotkliwie nieprzyjemnym.
To tak, jakbym wsadziła głowę do foliowej reklamówki, gdzie zasób tlenu jest ograniczony i wciąż maleje.
Łapczywe łykanie tego gazu jest czymś, co tylko przyśpieszy proces duszenia się.
Nie wiem, na ile wystarczy mi zapas, który nabyłam przez te ostatnie dwa dni.
Proporcje narastającej duchoty w umyśle są wręcz paradoksalne.
Kocham, tęsknię, pamiętam.
I tak wiem, że masz głęboko gdzieś,
To, co tu piszę.
mod: ja
fot: aromatpdru