Logując się tu, miałam wielką chęć by coś napisać.
Coś od siebie. Oślizgłą, ściskającą trzewia prawdę.
Tak prawdziwie prawdziwą, że aż łosie w Bieszczadach srają różową sraczką z radości.
Ale nie. Zmieniłam zdanie dochodząc do wniosku, że mieli byście nazbyt wiele do przedyskutowania.
Nie mam sumienia obarczać Waszych języków tak druzgocącym ciężarem.
mod:ja
fot:Magda.