święto czekolady.

wczoraj -

Gisz, Rożek, autobusy, Tychy, krzaki ('jeeeep. no to jedziemy do konca!'), obcierające glany, haha, Lucy, ludu z Bielska (Szkut, Kici w dreadach i Niekochany, z którymi niechcący umówiłyśmy się na Kult w Bielsku i na Riedla...), spiknięcie się Gilem, spotkanie z ludźmi których nie widziałam trylion lat, a tak wgl to 1. żabka, 2. jezioro jakieś, 3. biba, + policja = udany KONCERT.

ej, ja nawet nie widziałam tej sceny, nie weszłam w pogo, a jedyna muzyka jaką tam słyszałam live to 'Zaopiekuj się mną' Rezerwatu, które z Meg głośno wyśpiewałyśmy idąc w stronę toitoi.

dziki, mega gruby tyski bauns xD

łoooooo kurcze, to wczoraj to było naprawdę?

PS. aha, i czekolady nie jadłam wczoraj. ; DDDDDDDDDDD

+ Dready - pierwszy miesiąc istnienia dziś świętują.

+ zdjęcie numer sto!