Znów potykam się o włos, który wiatr wyrwał jednym podmuchem z mojej głowy. Kisiel jagodowy pachnie na cały pokój roztaczając wokoło jesienną aurę. Gdzieś w oddali szumią drzewa, z których jeszcze nie spadły liście. Obok nich krzyczy podmuch wiatru, próbując strząsnąć je do końca. Bez skutku. Latarnie rozświetlają wszechobecny mrok i tylko my wiemy, że świat jeszcze nie umarł. Oddycham ostatnimi kroplami słońca, patrzę na niebo i szukam ukrytego gdzieś w chmurach księżyca. Jedynego towarzysza wszystkich moich rozmów z bezsennymi nocami. Dłonie pachną cyjiankiem. I nie wiem czemu jeszcze żyję...
Użytkownik szejnn
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.