Myślę o nas trochę ironicznie. Przygryzam wargę, gdy mówię i drżą mi dłonie na dźwięk Twojego głosu.
Każdego samotnego wieczoru kostnieją mi palce, mówiąc, że potrzebują właśnie tego ciepła.
A ja odrzucam każdą propozycję, stąpając po kruchym lodzie. W wyobraźni głaszczę miliony kotów i ciągle chcę, ale jakby za mało i niedostatecznie.
Moje koty mruczą i wciąż starają się być Tobą, ale żadnemu z nich to nie wychodzi.
Kiedy mrok pojawia się za oknem marzę, że za chwilę przyjdzie ten dzień, w którym przecież mieliśmy otworzyć drzwi i iść razem na zieloną łąkę pełną wrzosów. I wciąż marzę, że to właśnie ten dzień, w którym morze miało smak najsłodszej czekolady, a Ty...&:
Stwórz proszę iluzję. Chcę objąć rękami ciepło płynące z tej strony gdzie masz serce. Daj mi tę nadzieję, której już nie mam i nigdy więcej nie pozwól im jej zabrać.
Przecież nadzieja jest najważniejsza.
Użytkownik szejnn
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.