poza tą mała chwilą słabości teatralnie mnie to jebie.
uroczo wręcz.
naprawde nie interesuja mnie wasze sprawy,
odpuszczam. nie do konca, ale cos we mnie ruszylo.
zawsze zostanie jednak to cos, co bedzie mnie do ciebie ciaglo,
a ona, ktora byla tylko pionkiem, ktorym moglam pokierowac zawsze
jesli chcialam zeby wyszo na moje, zawsze bede rzygac na jej widok,
przeklinac, majac ta niepochamowana ochote ja zabić
nie przejmujac sie z kim wlasnie przebywam.
naprawde, mnie to jebie. tak jak cale udawanie ze mnie kochacie,
pierdolenie ze nic nas nie rozlaczy i ze wam zalezy.
ja swoje zrobilam, wiec teraz plaszcze dupe i druga strona daje cos z siebie.
polski,polski,polski - zajecie na caly weekend,
plus sprawdzian z religi, kartkowa z gery i wzorki ;/
nie ogarne tego, przepraszam.
paseek, włosy, ciało, nogi, hoop ;D