codzienie budzę się z kacem, codziennie budzę się z moralniakiem, codziennie czegoś żałuję, codziennie chcą prostować mi życie i ratować mnie z bagna, codziennie znowu mnie w nie wciągają, codziennie czuję że to nie moje miejsce, ani tam, ani tam, ani tu, codziennie czuję że nie pasuję, codziennie czuję że mam schizofrenie, codziennie czuję że wcale nie porzebuję ani psychiatry tylko nie wiem czego.
zdałam szkołę, mój związek jest 'skomplikowany', za tydzien mam urodziny, mimo że tak naprawdę mam w lutym, wrocław & kielce wbijajcie, dziękuję, dobranoc.
mam pod ręką mariusza, cezarego i malinówkę, a nawet nie chce mi się pić, ale to i tak będzie długa noc.
'sometimes i wish he was you'
'kochaj mnie mimo wszystko'