"Gdyby można było rozumieć cały świat,czuś cały świat,widzieć cały świat,
tak jak się rozumie swoje myśli,czuje się swój głód,widzi się okno,bramę za oknem i chmury nad bramą,
gdyby można było widzieć wszystko jednocześnie i ostatecznie"
Jutro piąteczek.. :) cieszy mnie to niezmiernie... ale tylko poniekąd ... cieszy ze względu na weekend ,dwa dni bez szkoły,a może raczej bez budynku szkolnego,szkoła nawet w weekend i tak nam się naprzyksza ;) poniekąd cieszy, bo czeka mnie weekend w domu z "rodzina".. jak ja niecierpie jesieni i zimy.. kiedy to niektórzy są w domu w weekend i wchodzimy sobie tylko w droge,kłócąc się co rusz ,udając że tak bardzo chcemy być ze sobą ,każdy z nas siedzi w osobnych pokojach ,myślac jak się tu wyrwac..... czemu nie może być normalnie? weekend w milej ,ciepłej atmosferze? matuluu kiedy ja tak miałam.. ale przecież to by było zbyt piękne. życie to nie M JAK MIŁOŚĆ,gdzie rodzina ,aż emanuje miłością i nie widzą świata poza soba.. patrzmy realnie ;) realnie przede wszystkim... chciałabym podejść z optymizmem.. ale jak wyciągnać rękę jak ,nie ma to najmniejszego sensu..przynieś,wynieś,pozamiataj ,zrób to to i to.. ;] Najlepszym planem na przeżycie kolejnego jesienno-zimowego weekendu będzie iść na basen,spacer,zakupy.. no i nauka,nauka,nauka... uhhhhhhhhhhh
czy ten materiał to się jakoś mnoży? ;o ludzie, litości..
;)