w sumie...
wróciłem...
''myśleliście że zginąłem, a ja jestem tu znowu!''
ile razy myślałem o śmierci?
myślę ''cały czas''.
gdyby jednak nie wszyscy Ci.
których kocham.
("ha! gayyy!''
nje września nje!)
niby to tylko 4 przyjaciół...
tylko?
aż.
dałbym siebie za nich rękę uciąć.
ale lewą.
prawa się przyda.
no dobra...
prawa także.
lecz...
gdyby nie oni...
gdyby nie Ci na których mogę liczyć...
było by gorzej.
po co tutaj pisać ''co u mnie''?
jak możesz zapytać.
możesz.
nie musisz.
chcesz?
jestem wdzięczny ludziom, którzy ze mną się przyjaźnią...
za to ze są.
za to że Wera zawsze jest ze mną, gdy brakuje mi sił. i... ze zawsze chce się na długo pogniewać, ale nje umie. (''jak możesz? !'') i nawet za to że nje chce mi wysłać zdjęcia. :c
za to że Blanka mnie ''bije'', ochrzania, zjada batony, i jest... :)
Ilona teraz ma faceta i nawet ze mną nje pisze, ale lubię ją, mimo że częściej teraz całuje się z Wrzesińskim, niż ze mna gada (iksde) :c
a wrzesień jest...
jednym z niewielu facetów którym to ja czasem imponuje a nie on mi.
a tak na serio to jest na prawdę spoko, i jest jednym z niewielu mężczyzn którzy nie mają kompleksu niższości i nie konkurują z innymi (tu patrz, ja)
zapewne to wszystko, nie trzyma się ładu i składu, ale...
trudno.
jeśli taka codzienność nie jest normalna, to chcę żeby tak pozostało.
po tylu miesiącach nadal nie mogę powiedzieć ''jest dobrze!'' ale... nie mogę też powiedzieć ''kurwa, ale jest źle''
po tylu miesiącach...
wróciłem na prostą.
jest na niej pełno lęków...
ale...
jestem pewien ''jutra''.
dzięki za poświęcony czas, na czytanie.