Pisząc tego bloga spełniam jeden ze swoich celów
: zrobić coś żałosnego !
Jestem pewna, że szybko mi się to znudzi, dlatego lepiej wykorzystać czas podczas którego coś mnie w tym kręci.
Wczorajszy dzień był dniem pełnym śmiechu. Potrzebowałam spotkać się z osobą która będzie potrafiła mnie rozbawić i zmusi mnie do tego abym wstała z łóżka szybciej niż przed godziną 13. A więc spotkałyśmy się z szaloną Klaudynką :D i poszłyśmy... , GDZIE? na ŚNIADANIE! Bo jak każe mi się wstać z łóżka "szybciej niż przed godziną 13" to można być niemalże pewnym że nie jadłam śniadania.
Pomysł był całkowicie spontaniczny. Idziemy do najbliższego lokalu o którym ludzie mawiają że "jest smacznie" i równie spontanicznie wybieramy z karty naleśniki których osobiście nie cierpie, ale wspomniana tam nutella tak nęci ! i te lody czekoladowe mmmm, więc dlaczego, nie ? Kiedy sympatyczna pani kelnerka przynosi nam długo wyczekiwane jedzenie, spoglądam na nie i myślę : może jednak lubię naleśniki ? :O Jeden kęs sprowadził mnie na ziemie !
Dlaczego ? Mój cytaty po opublikowaniu tego zdjęcia na facebooku :
"lody mroziły sie chyba pare lat w tej zamrażarce, bo czuć było jakieś zamrożone pozostałości CZEGOŚ, bita śmietana była roztopiona, naleśniki za mokre, nutella o której wspomnieli w MENU wcale nie była nutellą ale fakt! DOBRZE wyglądały wiec wcale nie marudze "
Nie jestem osobą która jest wybredna w stosunku do jedzenia (i teraz moglibyście się zaśmiać, bo przecież pisze że były nie dobre), ja po prostu mam jakieś swoje gusta i wolę sama sobie gotować bo wiem co lubię i z jakich składników to zrobiłam. Gdybym zrobiła naleśniki, byłyby one bardziej chrupiące, z prawdziwą nutellą, lodami czekoladowymi z Grycana i malinami. wtedy byłabym zadowolona :D <3
No ale dosyć o jedzeniu , bo jest godzina 12:07 , i właśnie idę zjeść śniadanie