do zobaczenia w lipcu...
wróciłam z Krk i znów cały dzień śpię, na nic nie mam ochoty
ukradłam super dużą bluzę brata, więc się czuję wystarczająco schowana
jeszcze kołdra na łeb i tak mogę spędzać kolejne dni, może już bez przepłakanych oczu.
zaczyna mi brakować flakoników na róże od Ciebie, Kochanie, wiesz?
chociaż to dziś sprawiło uśmiech, dziękuję :*
na ten smętny wtorek..
Użytkownik syymphony
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.