Coraz słabiej wychodzi mi pisanie tutaj.
Nie ma na to totalnie czasu, a kiedy jest
zdecydowanie wolę poświęcić go na
coś innego. A raczej na kogoś innego.
Na zdjęciu nasze magiczne walentynki.
Nie wazne, że nie były 14-tego.
Były najlepsze.
To przebiło nawet masło z bitej śmietany!
Słodko, miętowo i baardzo wybuchowo.
(na stole, podłodze, ścianie, lodówce, ciasteczkach, orzechach, skarpetce, radiu itd...)
^^
Haha, czekolada everywhere! <3 Hihi.
Najlepszy widok w życiu.
Byłam w raju!
:)
I nadal jestem.
Choć byłam tak blisko.
Miałam tak wielką okazję do
utraty wszystkiego co najlepsze.
I cały, cały, cały czas o tym pamiętam.
Miałam napisać tutaj prawie miesiąc temu.
Teraz widzę jak nie wiele się przez ten czas zmieniło.
To bardzo, bardzo dobrze.
<3
Maria Peszek - Padam
kiedyś nam się uda zrobić te balonowe pucharki czekoladowe!