Pamiętam jak tego dnia spędziłam przed lustrem kilka godzin.
Niby zdjęcia, niby miasto, niby większy ogar, niby trzeba.
Pamiętam też, że całkiem "nie umyślnie" wybierałam miejsca
by z godziny na godzinę być bliżej pergoli. Samo z siebie.
Pamiętam również, jak przed 16 już nie mialyśmy pomysłów,
ani sił. Prosiłam jednak by poczekać. Nie wiem po co. 17.
Zadzwoniłam, spadł deszcz. Powiedziałeś, że już skończyłeś.
Że coś tam, coś tam. Wsiadasz z ojcem do samochodu...
Zabawne. Byłam tam, tak blisko. I nawet Cię nie zobaczyłam.
Czekanie w deszczu na powrotny 146 <3 Taaak. Pieknie.
Tego dnia zrobione było to zdjęcie. Huh i byłam szczęśliwa.
Dzieją się tak różne, czasem niesamowicie dobre rzeczy.
Kompletnie nie mam pojęcia od czego to wszystko zależy.
A ja czuję co czuję. To takie dziwne. Powinno być inaczej.
Chciałabym poczuć się wolna. Nie sądziłam że to powiem.
To co czuje to jeden wielki burdel na kółkach. :) Zapraszam.
Bla bla bla. :/
W ogóle spoko wczorajszy dzien. W szkole ból brzucha.
W domu totalna sennosc. Ale powstrzymywałam się no
bo przecież miałam się uczyc, i to bardzo dużo uczyć.
I tak zasnełam. Pouczone po raz kolejny. Pierdziele.,,
O co chodzi z tym oslabieniem?
ATB - You're Not Alone
In a way its a, a matter of time
I will not worry for you, You'll be just fine
Take my thoughts with you, and when you look behind
You will surely see a face that you recognize
It is the distance
That makes life a little hard
Two minds that once were close
Now so many miles a part
I will not falter though
I'll hold on 'till your home
Safely back where you belong
You're not alone
I'll wait till the end of time
Open your mind
Surely there's time to be with me
W Twoim kierunku.
Nie przepadam za samą piosenką, no ale cóż.
Siedzi sobie w głowie.
Muszę przyznać, że nie wiem co z tym zrobić.