momentami
sen bywa wybawieniem
lecz droga
prawdziwym piekłem
powtarzamy kłamstwa każdego dnia - sobie
my, ludzie myśli uporządkowanych
i mój paradoks, prywatny
nieosiągalności istot pożądanych
świat pisze do mnie list, światłem
trochę nieporządnie
tych ulic wieczornych, samochodów i latarni
lecz także ciemnością
ludzi, prawd i nadchodzącej wiosennej burzy
walczmy, przeciw sobie
ze słowami oczywistymi
racjonalność, tak...
z rzucanymi pod nogi - uczuciami