brak slow...moze zycie jest okropne...niedosc ze poklucilam sie z moim najlepszym kumplem, to jeszcze moj chlopak...nie chce juz ze mna byc, nic tylko sie zalamac...ale musze jakos sie trzymac...musze...i bd sie 3mac!!
jeszcze jutro do szkoly, dzis nie poszlam... i jutro tez nie chce, jakos nie mam ochoty... zreszta polowa klasy pojechala na oboz naukowy, na 10 dni... wogole na nic juz nie mam ochoty... dobrze ze mam jeszcze Rudą(dzienki za wsparcie:*)
jestem strasznie tym wszystkim zmeczona, ciagle jakies problemy, jak nie chlopak to starzy, jednym slowem beznadzieja:[
pozdroffki dla:
Rudej:*:*
Jago:*,(ktora teraz dobrze sie bawi na obozie:D)
Pawła...:(:*:*
i dla wszystkich komentujacych i odwiedzajacych mojego pbl:*:*