freak!

/Piorun rzadko uderza dwa razy. To raczej zdarza się raz w życiu. Nawet jeśli wydaje się, że te porażenie wciąż wraca, ostatecznie ból przeminie, szok osłabnie. I w końcu rany zaczynają się goić, by uleczyć się z czegoś, czego się nie spodziewaliśmy. Ale czasami działa to na naszą korzyść. Jeśli jesteś we właściwym miejscu, o właściwym czasie możesz naprawdę dostać w kość. I nadal możesz mieć szansę na przetrwanie.



zarypicho siarsko, zdjęcie z popijawy u dżonasa kutasa hahah
nie wiem co jest grane ale sylwestra będą zarypicho zaplanowane ze domówa jak stówa u podhorążego zdążonego(czyt. kozi, czyt. ja) haha
na hulajnodze wybędziemy z dźonym nad linię przybrzegową na której prawdopodobnie są góry i szczyty, zajebista musi byc ta linia brzegowa, faken shit no no nooo
no i techno dżazgi haha


srać na to
bo nasza wigilia klasowa w tym roku odbyła się raczej w kabinie kiblowej,
życie jest cudowne, a ja coraz bardziej przekonuje się jak cholernie bardzo :))

więc piONtka ! o/