Ta sama droga...

Życie& Pogmatwane życie&, Czemu nie mam odwagi wreszcie go zakończyć?! Po co mi takie życie, w którym wszystko się pierdoli?! Nie mogę go zmienić, próbowałam już tyle razy i nie wychodzi& Chodzę ciemną drogą na oślep&

- Chcesz żyć?
- Nwm&
- Pamiętasz jak mówiłam Ci o tych tabletkach?
- Nom, a co?
- Dalej chcesz żyć?
- Nie, ale boję się zrobić głębszego cięcia ;-(
-Czemu?
- Nie wiem, może kiedyś to minie, może nauczę się tego tak jak nauczyłam się robić głębsze rany& Może za kilka miesięcy, tygodni czy dni w końcu odwarze się podciąć sobie żyły&

Droga prowadząca w kółko& Mówią zmień się jesteś silna, dasz sobie radę. Tylko, że może właśnie przestałam dawać sobie radę& Myślę o innych żeby innym było dobrze, przestałam myśleć o swoich uczuciach, o uczuciach, które chciałam mieć. Żyję tylko bólem, nie umiem się przystosować do życia w społeczeństwie, nie umiem żyć tak żeby mi było dobrze&, W którą stronę mam iść jak dokoła nie ma nic& Zamykam się w sobie, i pamiętam ten dzień, gdy zaczęła się przygoda z żyletką& Może gdybym cofnęła czas, może gdybym nie podjęła kilka złych decyzji to było by normalnie& Do niedawna przyjaciół w około siebie miałam dzisiaj ich brak& Chce ruszyć we własną stronę z wiarą, że uśmiechnie się do mnie los&
Nie, nie warto żyć&

- Próbujemy od nowa?
- Ale jak?
- Tak żeby było tak jak dawniej&
- Jakieś propozycje?
- Żyjmy spontanicznie, miej my wyjebane na innych tak jak kiedyś, żyjmy chwilą nie myślmy o jutrze&
- Nie wiem czy będę umieć zacząć to wszystko od nowa.
- Spróbujmy;-)
- Ok, ważne żeby Tobie było dobrze&.

Moje życie jest bez sensu wszystko się pierdoli i wale nie użalam się nad sobą mam dość życia nie ma w nim dla mnie miejsca jestem tu nie potrzebna jedna osoba mniej na tym świece nie robi różnicy Bóg jest nie sprawiedliwy, bo zabiera życie tym, co chcą żyć a tym, co nie chcą daje długie życie chętnie bym się z kimś zamieniła byle tylko przestać tu istnieć&