photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 15 WRZEŚNIA 2010

Zachód słońca

W świetle srebrnego księżyca ukrywaliśmy wspólne łzy szczęścia...
Teraz przyszło mi ukrywać łzy bólu podziwiając samotnie purpurowy zachód słońca...



Chciałabym już zawsze czuć dotyk wiatru na twarzy i jeszcze chociaż raz ujrzeć zapierający dech w piersiach zachód słońca nad taflą oceanu Atlantyckiego. Chciałabym tam siedzieć i myśleć o różnych rzeczach i zapomnieć, że to tylko sen...

 

 


Przydałaby mi się łódź, abym mogła płynąć po spokojnych wodach teraźniejszości.

Przydałby się ktoś, który w ów rejs gotów byłby ze mną wyruszyć nie bacząc na wczoraj, dzisiaj i jutro.

Przydałby się ktoś, kto zauważyłby ten piękny zachód słońca i nie widział w nim ani końca ani początku.

Przydałby się ktoś, kto potrafiłby wyczytać moje najskrytsze marzenia, nie z oczu ani z sposobu mówienia a z głębi serca.

Przydałby się ktoś, kto zamiast patrzeć mi w oczy od niechcenia, czasem spojrzałby mi w dekolt i powiedział, że widzi we mnie coś więcej niż cielesną postać.

Przydałoby się też coś, co zapaliłoby w moim sercu żar i nie pozwoliłoby mu zgasnąć.

Ach, te marzenia!