My secret thoughts
Sweet Dreams
cz.3
Nie daleko przechodziła Staruszka. Spojrzała na leżącą dziewczynę podejrzliwie. Jest pijana - pomyślała, jednak zadzwoniła po pogotowie twierdząc, że dziewczyna prawdopodobnie jest pijana.
Kiedy przyjechało pogotowie stwierdzili, że dziewczyna nie oddycha, zawieźli ją do szpitala reanimując.
W tym czasie jej rodzice nadal się kłócili gdy dostali telefon ze szpitala z wiadomością o tym, że ich córka jest reanimowana. Przyczyną było zatrzymanie się serca na w skutek smutku. Natychmiast przestali się kłócić i czym prędzej pojechali do szpitala.
Kiedy dotarli nadal ją reanimowano. Po około 2 godzinach prób rozpalenia w niej iskierki życia lekarz stwierdził zgon i poszedł wypisać odpowiednie papiery.
Oboje płakali. Wiedzieli, że źle ją traktowali. Nie myśleli jednak, że jest tak źle, że czymś takim można doprowadzić do tragedii.
Kilka minut później przyszedł lekarz z aktem zgonu i poprosił oboje o podpisy. Matka dziewczyny siedziała na brzegu jej łóżka. Ojciec miał już podpisać papiery, gdy poczuła ruch ręki i zobaczyła, że dziewczyna krzywi się i mruga oczyma.
Nie podpisuj! - krzyknęła do męża, po czym dodała z rozczuleniem - Ona żyje. - i przytuliła mocno córkię.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Po powrocie do domu wiele się w ich życiu zmieniło lecz czy napewno na lepsze?
Cdn...