Kościół św. Katarzyny w Gdańsku.

My secret thoughts.

Sweet Dreams

cz.4

 Rodzice przestali się kłócić, a przynajmniej starali się by ich kłótni nie zauważała Rosalie, ona jednak bardzo dobrze wiedziała kiedy się kłócili. Doceniała też ich starania.

 Po paru tygodniach nie traktowali jej już aż tak jak by była ze szkła.

 Pewnego dnia schodziła po cichu na śniadanie i usłyszała jak rodzice rozmawiają o pewnym młodzieńcze, który podobno wprowadził się wczoraj wieczorem do willi obok. Zeszła szybko na dół i zabierała się do jedzenia, gdy mama poprosiła ją by po śniadaniu wyszła z ciastem przywitać nowego sąsiada. Zgodziła się z chęcią. Bardzo lubiła to robić. Więc zaraz po posiłku pobiegła na górę przebrać się.

 Właśnie schodziła ubrana w ulubioną piękną suknię odpowiednią na tę porę roku. Wyglądała bosko. Zauważyła ją służka, pobiegła po ciasto by zaraz podać je dziewczynie. Ona wzięła je z wdzięcznością i podziękowała. Bardzo lubiła tę służącą za innymi nie przepadała i wzajemnie. 

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------ 

Podeszła do drzwi chłopaka. Zapukała. Kiedy otworzyły się drzwi o mało nie upuściła ciasta.

To ty! - krzyknęła, po czym oniemiała przez jego przerażające piękno.

Cdn...