Jesteście jak jedna, wielka masa , jak ogromna kula staczająca się ze wzgórza. Jest was ogrom i macie siłe.
A ty! Ty masz jedynie dwa wyjścia! Albo będziesz produktem lepkim i zjeżdżająca z góry kula wchłonie cię , przylepisz się do masy , powiększając ją.
Albo zostaniesz zgnieciony. Zgnieciony przez wielką masę , bo stoisz jej na drodze , nie ma w tobie lepkości i nie przylepisz się do kuli.
Wiadomo dlaczego się przylepiacie ! Strach , strach przed zmiażdżeniem przez kulę. Boisz się , więc dołączasz , albo jesteś takim kretynem , że sam tego chcesz. Albo jedno i drugie , jesteś kretynem i podświadomie się boisz.
Jesteś częścią kuli i sam zgniatasz tych , którzy nie chcą jej powiększać , przez twoją głupotę i strach wartościowe jednostki są sponiewierane.
Jednak patrząc na to co dzieje się w kuli , wolę być zgnieciony , wolę chociaż pod maską pozostać sobą , a ty idź , baw się , rozsiewaj debilizm i niszcz , bo zniszczysz wszystkie wyższe wartości rozgniatając je , lub ubierając w plastikowy kombinezon , kruszcząc czekoladę spod pazłotka. Sarkofag bez faraona.
Nienawidzę kuli , mam nadzieje , że staczając się po wielkiej górze , rozbijecie się , gdzieś tam , na dole.
Szczerze wam tego , kurwa życzę.
http://www.youtube.com/watch?v=WVE1TjpYXB4&feature=related