W sumie to chciałem wam tu coś napisać , ale jednak myślę , że nie warto się wysilać.
Mogę wam tylko napisać , że jestem głodny.......cicho, cicho!
Tak , to deszcz! Deszcz zaczyna pukać mi w okno , pięknie mi tu stuka , jak już dziś raz stwierdziłem to stwierdzę to sobie po raz drugi : uwielbiam te deszczowe serenady !
Tak więc za oknem mamy piękną marcową pogodę , z deszczem , który jak już mówiłem ( a raczej pisałem :choć również mówiłem , bo lubię sobie mówić takie rzeczy , o!) puka mi w okno , bardzo lubię to pukanie i o tym też już pisałem i jak dobrze wiecie mówiłem. Ach , Marcin mówi , że to wcale nie jest piękna marcowa pogoda , tylko równie piękna kwietniowa pogoda , gdyż taki to jest miesiąc , choć jak dla mnie ta pogoda jest bardziej marcowa niż kwietniowa , więc przyjmijmy , że mamy piękną marcową pogodę w kwietniu , tak , to jest dobre!
Chyba mi właśnie w brzuchu zaburczało , oznacza to , że powinienem coś zjeść , no chyba tak i w zasadzie wypić też , bo to dziwnie , nienaturalnie jeść ,a nie pić , a poza tym jest to trochę zboczone , a więc trzymając się od takich rzeczy powinienem coś zjeść i wypić.
Choć mówi się , że się nie je na noc , bo źle się trawi i chuj pana jego mać wasz metabolizm. Z drugiej strony , mówi się również , że nie ładnie jest iść spać z pełnym żołądkiem.
A chuj , mój żołądek na pewno jest twardy , pójdę i coś zjem!
Albo jeszcze chwila , pomyślę co chcę zjeść i wtedy pójdę , bo do picia to wybór jest jasny. Dyń , dyń , dyń....no hura zgadłeś herbata !
Jeszcze mogę sobie smak wybrać , ale to już wybiorę na miejscu (czyt.kuchni).
Plecy mnie swędzą w takim głupim miejscu , że nie mogę się tam dobrze podrapać , przydałaby się ta cholerna drapaczka , albo jakiś murzyn.
Ale dobra, jak nikt z was nie chce mi pomóc w drapaniu miejsca do drapania trudnego , a murzyna brak to idę sobie po jedzenie.
Ok. , mam , mam własnoręcznie przygotowaną kolację czyt. Super kanapki z serem +(słownie: plus) herbata z sokiem malinowym!
A właśnie , jak już wszyscy o tym ładnie trąbią , jutro panowie i pani e gimnazjaliści piszą test i z tego też tytułu mam sobie lekcje na 10:40 ( słownie: dziesiąta , minut czterdzieści).
Dobra , koniec o tym co się przytrafia Oskarkowi przed monitorem..eto..... tak przejdziemy do opisu zdjęcia !
Jak ładnie powiedziałem , tak zrobię i wstawię tutaj słit fociszkę.
No to na tej przesłodkiej foteczce mamy tak !
Magiczną szafę , która przenosi do innego wymiaru , a z tej szafy wychodzi.....tum barum , któż to taki , o nie , tak to prawda! Oskar!
Dalej mamy Pawlaka , Adę ( Monikę ;p) , jakąś dziewczynkę , yyy dalej to są chyba włosy Karwosia , ale głowy nie dam , może rękę , a na końcu , choć na pierwszym planie jest Emakaes ze swoim zabójczym itp. Spojrzeniem. A cała reszta która była , a jej tu nie ma , to tak naprawdę był a, chwalę się , że niby mam kolegów i w ogóle .
A no i to były słit urodzinki Raffaua i Weroniki , no to tam hip hip hura , kolejny chujowy rok na tym zjebanym świecie.
A tak muzyka , co powiecie na mistrzynię saksofonu i w dodatku czarnowłosą japonkę , hai hai dziś słuchamy Kaori Kobayashi
http://www.youtube.com/watch?v=mWp-EeQ_2m4&feature=related
plus - cudna jakość <3 tak wiem zmienisza się w specjalnych programach , ale ponarzekać zawsze warto!