się w jednej chwili coś potrafi
-zmienić
-naprawić
-zjebać.
Opcja na dziś? Ta trzecia, cudownie..
Nienawidzę zmian planów, niedomówień, braku pocieszenia, braku radości..
Gdy nie ma opcji na nic, gdy nie ma motywacji.
Tego czegoś co ma nadać sens.
Gdy ktoś albo coś się wpierdoli i wszystko zniszczy.
Kiedy czuję tę bezradność i nie wiem jak to zmienić.
Gdy czuję ten charakterystyczny ból nosa, który powoduje powstrzymywanie napływających łez.
W końcu i one spadają, i co?
Nic, bo wogóle nie czuję ulgi, wręcz przeciwnie, czuję, że jestem jednak słaba i wszystko to beznadzieja, nie jestem twardzielką a zęby bolą mnie od zaciskania.
Gdy masz plan, ułożony skrupulatnie, chcesz dobrze..
wychodzi jak zwykle źle. 'Cholerna niepewność'
Chcę spać mimo tego wiatru, który chce mnie do końca doprowadzić do szału.
AAAAAAAAA NIE CHCE TEGO WEEKENDU, TYCH FERII.Spać, do cholery!
So, so you think you can tell Heaven from Hell,
blue skies from pain.
Can you tell a green field from a cold steel rail?
A smile from a veil?
Do you think you can tell?
And did they get you to trade your heroes for ghosts?
Hot ashes for trees?
Hot air for a cool breeze?
Cold comfort for change?
And did you exchange a walk on part in the war for a lead role in a cage?
How I wish, how I wish you were here.
We're just two lost souls swimming in a fish bowl, year after year,
Running over the same old ground.
What have you found?
The same old fears.
Wish you were here.