dalej nie możesz się pozbierać
sumienia głos teraz zżera
nieraz pewność ci odbiera
perspektywa której nie ma
nie ma nic po czym mogło być ci lepiej
żyć się odechciewa gdy powątpiewasz sam w siebie
w gniewie nie wiesz co masz robić
nic cie nie obchodzi
czasem przez błahe powody zawodzisz
i tym przeszkodzisz w myśli
narzekasz z podjęciem decyzji zwlekasz
co dzień przyrzekasz że dłużej czekać se nie dasz
tak dalej wciąż uciekasz od odpowiedzialności
to oznaka słabości pogłębia to stan niepewności
coś ci ciągle nie pasi to razi
gasisz tak nadzieje
na polepszenie na to że minie zwątpienie
brzemię dźwignij tak jak inni
nie możesz być bezsilny
a za własne samopoczucie sam sobie jesteś winny
ZAWIESZAM NA ZAWSZE. ;*