photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 13 LIPCA 2013

Rozdział 3
POV Justin

-Ona jest taka piękna, a do tego taka mądra. Mógłbym rozmawiać z nią całymi godzinami, ale teg głupi dzwonek.- Musiałem komuś powiedzieć o Victori i wybrałem Alfredo. co prawda, poznałem go dziś, ale juz zdązyliśmy się zżyć.

-Widziałem ją, jest niezła.

-Tylko do niej nie startu, ona jest juz moja.

-Haha... Nie zrobiłbym ci tego.

-No i nie miej takiego zamiaru.

-No okej, nawet nie chcę, pamiętasz ta dziewczyną bok niej ?

-Tak, ma na imię Stella.

-No właśnie, to ona jest chyba ładniejsz, nie mówię, że Victoria  nie jest, ale wiesz...

-Taa... Komuś tu sie ktoś spodobał...

-No może, ale nie tylko ja sie zakochałem.

-No dobra, dobra, która godzina ?

-Chyba przed siódmą.

-O Jezu. Spóźnię się na randkę.

- No idź się upięknij...

-Spadaj. Idź do swojej Stelli...

-Przestań.

-Poczekaj jak chcesz. Muszę się przygotować.

-Nie ja będe już leciał. Narazie.

-Pa.- Musiałem jakoś wyglądać, będąc przy tak pięknej dziewczynie. Wziąłem prysznic i ubrałem się w białą koszulką i dżinsy, szybko poprawiłem fryzurę. Spoglądając na zegarek na ręce zobaczyłem, że jest już za piętnaście siódma, jednym ruchem wziąłem z wieszaka skórzaną kurtkę i wyszłem.

Zatrzymałem się przy domu, w którym jak się dowiedziałem od Victori mieszkała. Wyjąłem z kieszenie telefon i wybrałem numer, przyłożyłem go do ucha.

-Hej. Jesteś już gotowa?

-Tak, gdzie jesteś?

-Wyjrzyj przez okno, a się dowiesz.

-Okej. Już schodzę.

-Czekam.-Usłyszałem, że połączenie zostało przerwane, więc schowałem telefon do kieszeni. Zamyśliłem się i nagle usłyszałem krzyk.

-Nie śpij Justin!

-Co? Nie ja nie śpię.- Powiedziałem zauważając obok mnie Victorię.

-Jasne. Jedziemy?-Zobaczyłem, że siada na miejscu dla pasażera.

-Tak, oczywiścię.-Zapaliłem silnik.-To na jaki film idziemy?

-Hmmm... Jakiś o miłości? Haha...

-No jasne kochanie.-Zakpiłem sobię.

-No to jak skarbię? Haha...

-Jedziemy na romans kotku...-Miło nam sie rozmawiało w samochodze, bardzo bobrze się rozumieliśmy, ale w końcu dojechaliśmy do kina i trzeba było wysiąść. Wysiadłem z auta i czekałem aż to samo zrobi Victoria. Kiedy dołączyła do mnie przybliżyłem do jej ręki moją, a ona spojrzała się na nasze ręce, a potem na mnie. Spojrzałem na nią wzrokiem jakbym pytał pozwolenie, a w jej oczach zobaczyłem odpowedź, więc złapałem ją za rękę. I pociągnąłem za sobą do wejścia. Gdy znaleźliśmy się przy kasie z biletami, ja stanąłem w kolejce.

-Pójdziesz kupić popcorn?

-Jasne.-Uśmiechnąłem sie do niej, a ona odwzajemniła uśmiech i odeszła.

Nie wiedziałem co się ze mną dzieje. Chyba się zakochałem, ale jak to możliwe, przecież nawet nie znałem tej dziewczyny. Jeszcze nie wiedziałem czy to pewne, bo nigdy wcześniej się nie zakochiwałem i nie wiedziałem jakie to uczucie. Tak się zamyśliłem, że nie zobaczyłem, że to już moja kolej na kupienie biletu, ale usłyszałem donośny głos.

-Halo! Proszę pana! Jaki bilet dla pana?!

-O, tak ja poproszę dwa, na jakiś film o miłości.-Kasjer chyba był rozbawiony tym, że to męszczyzna idzie na film o miłości. Ale ja się tym nie przejmowałem, ważne było tylko to, że byłem tu z Victorią i nie obchodziło mnie na jaki film pójdziny waże, żebym siedział blisko niej.

-Dobrze, proszę bardzo.-Kasjer podał mi dwa bilety na film, który nazywał się "Miłość do utraty tchu", czy jakoś tam. Zapłaciłem i odeszłem od kasy i wtedy zobaczyłem, że Victoria idzie w moją stroną z popcornem.

-No ślicznotko, to co idziemy?-Widziałem, że się zarumieniła na moja słowa.

-Pewnie, chodź.-Znów złapałem ją za rękę i weszliśmy do sali po tym jak zkasowali nasze bilety.

-Chodź usiądziemy tutaj.-Pokazałem na miejsce prawdopodobnie w czwartym rzędzie. Victoria usiałda pierwsza, a potem ja. Patrzeliśmy jak film sie zaczyna, ja znów złapałem ją za rękę, a ona spojrzała na nasze dłonie, a potem na mnie i się uśmiechnęła, odwzajemniłem uśmiech i oboję spojrzeliśmy się na ekran. Światła juz zgasły, a ja bez przerwy patzryłam na nią. W pewnym momencie, ona zerknęła na mnie, a nasze oczy sie spotkały i zaczeliśmy zbliżać nasze twarze ku sobie. Gdy między nimi nie było prawie miejsca, złączyłem nasze usta w gorącym pocałunku. Ja polizałem jej dolną wargę, prosząc o dostęp, który mi dała, potem nasze języki toczyły walkę. Kilka minut nie mogliśmy się od siebie odczepić, a gdy już to zrobiliśmy, znów patrzeliśmy na siebie przenikliwymi spojrzeniami.

 

POV Victoria

 

To było cudowne. Chciałam, żeby ta chwila nigdy się nie skończyła. Patrzeliśmy na siebie z uwielbieniem. Dopiero co go poznałam, a już było tak cudownie. Patzreliśmy na siebie juz chyba dziesięc minut i nadal to było świetne, on był idealny. Chyba się zakochałam, ale nie wiedziałam jak mu to powiedzieć.

-Jesteś piękna.-Jego słowa uderzyły mnie i łzy szczęścia pojawiły się w moich oczach.-Dlaczego płaczesz?

-To łzy szczęścia Justin. Jestem szczęśliwa, bo jestem tu z tobą.

-Ja też się bardzo cieszę. Może pójdziemy do mnie? Ten film jest jakiś nudny.-Uśmiechnął się, a ja kiwnęłam głową, na znak, że się zgadzam. Chwycił mnie za rękę i wyszliśmy z sali, a potem z kina. Zaprowadził mnie do samochodu i wsiedliśmy.

-Moich rodziców nie ma w domu, więc będziemy

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika swagjb.

Informacje o swagjb


Inni zdjęcia: Grammostola pulchripes alexx001Brachypelma h. alexx001Zamek "Gleichen" alexx001cisza alexx001wiosna 2025 alexx001Nad morzem slaw300... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24