All day long I can hear people talking out loud
But when you hold me near
You drown out the crowd
Try as they may, they can never defy
What's been said between your heart and mine...
Pół godziny zastanawiałam się, jak stylistycznie napisać jedno zadanie, żeby jakoś zacząć przyzwoicie ten wpis. To ważna rzecz... No bo powinno się napisać "pół dnia spędzone w...", "pół dnia spędzonego w..." czy jeszcze inaczej "połowa dnia spędzona w...". W każdym razie ta połowa dnia i "Notting Hill" w tle, poprzedzone "Bezsennością w Seattle", to wystarczająco dużo, żebym zaczęła tęsknić. I tak sobie myślę, że im mniej czasu muszę czekać, tym bardziej tęsknię. Czy to nie paradoks?