I shed all my tears, alone in this world
but the longer I weep the more it burns
I whisper my pain, try to fill it with words
but you took them away, that's why it hurts...
Chyba nie do końca zostałam zrozumiana w dniu wczorajszym. Moja niechęć do urodzin ma jakieś dziwne, ciężkie do strawienia, metafizyczne podłoże. Sama nie wiem, dlaczego tak jest. Po prostu jest. Faktem jest też, że za każdym razem dzień moich urodzin, okazuje się być tym najlepszym dniem w roku. I tak też było wczoraj :)