" - Boi się igły - mruknął Edward pod nosem, kręcąc głową. - Sadystyczny wampir, który chce ją zamęczyć na śmierć, prosi o spotkanie - nie ma sprawnym już leci, już jej nie ma. Ale gdy podłączyć ją do kroplówki."
" - nie,nie. Nie chcę , żebyś zmieniał plany. Mam masę rzeczy do załatwienia :lekcje, pranie... Muszę zrobić małe zakupy i iść do biblioteki. Będę wychodzić z domu... Naprawdę,jedź z kolegami i baw się dobrze.
- Jesteś pewna ?
- Jedź , jedź . poza tym w zamrażarce zaczyna już brakować ryb. Zapasy starczą na góra dwa , trzy lata. "
"-Przecież ja mam dopiero osiemnaści lat!
-A ja prawie sto dziesięć. Pora się ustatkować."
' Kazałeś mi na siebie długo czekać, powiedziała.
- A ty skłoniłeś się szarmancko, jak na dżentelmena z południa przystało, i wybąkałeś: Przykro mi to słyszeć.
- Podałaś mi rękę, a ja, zamiast wietrzyć podstęp, po prostu . Po raz pierwszy od niemal stu lat do mojego serca zawitała nadzieja.
- A ja poczułam wielką ulgę. Bałam się, że już nigdy się nie zjawisz. '
Pomyślałam tak, ponieważ z oddali, sponad powierzchni wody, dobiegło moich uszu wołanie anioła. Anioł powtarzał moje imię, wzywał mnie właśnie do tego nieba, do którego tak bardzo pragnęłam się dostać.
- Nie! Och, Bello! Nie! - wołał anioł załamany.
- Bello, proszę, tylko nie to! Proszę, Bello! Posłuchaj mnie! Bello, błagam!
Chciałam odpowiedzieć, że jestem gotowa zrobić dla niego wszystko, o co tylko poprosi, ale nie potrafiłam odnaleźć swoich ust.
- Carlisle! - krzyknął anioł z rozpaczą. - Bello, nie! Och, tylko nie to! Nie! Bello! - Anioł zaniósł się spazmatycznym szlochem.
Nie, pomyślałam, anioły nie powinny płakać, choćby i bez łez.
Zmierzch
Chyba przyjął z ulgą to, że się nie stawiam.
- Przyrzeknę ci coś w zamian - oświadczył. - Przyrzekam, Bello, że dziś widzisz mnie po raz ostatni. Nie wrócę już do Forks. Nie będę więcej cię na nic narażał. Możesz żyć dalej, nie obawiając się, że niespodziewanie się pojawię. Będzie tak, jakbyśmy nigdy się nie poznali.
Musiały zacząć mi drżeć kolana, których nadal nie czułam, bo otaczające nas drzewa zadygotały. W uszach zaszumiała mi krew. Głos Edwarda zdawał się dobiegać z coraz większej odległości. Edward uśmiechnął się delikatnie.
- Nie martw się. Jesteś człowiekiem. Wasza pamięć jest jak sito. Czas leczy wszelkie wasze rany.
"jednego tylko nie pojmuję-dlaczego twoja wiara w moją miłość była taka k**? jak moglas we mnie zwątpic? po tym wszystkim co razem przeszlismy, po wszystkich moich zapewnieniach ..."
"... poinformowalem cie przeciez ze Cie nie chce! czy mogłem powiedziec cos bardziej nieprawdopodobnego, coś bardziej absurdalnego?POTRZEBOWALA CIE KAZDA KOMORKA MOJEGO CIAłA!"
Inni użytkownicy: 196411nicramergonski10lecieromiro77770doriiiskalwas52aru2424oliwiax231kris4013
Inni zdjęcia: 2025.07.15 photographymagic15.07.2025 evenstarNaszyjnik złoty czarny lew otienI co tu zrobić? judgafPiecuszek slaw300mi łoś nicramer1535 akcentova... klintoonessNad górską rzeką elmarFotograf plenerowy bluebird11