freedom ;]
wakacje... niby są ale wcale ich nie odczuwam. Jestem bardziej wykończona wakacjami niż całą 10-miesięczną edukacją. Często myślę, że przecież ludzie w moim wieku powinni się bawić i to teraz własnie robią moi znajomi. Siedzą sobie na basenie, na plaży, wstają o 10 rano piją kawe palą szluga i mają wyjebane. A ja? zapierdalam jak dziki osioł w jakimś zasmarkanym hotelu mając nad głową 3 jebnięte idiotki, które codziennie traktują nas jak śmieci. Nie umiem tak pracować. Nie umiem sie zmobilizować do pracy, bo nigdy nie musiałam. Znowu mam zniszczone dłonie, nie dbam o siebie. kuuzwa co ja ze sobą zrobiłam.
Często też patrząc na zegarek zastanawiam się co bym w tym momencie robiła w Polsce. Pewnie bym imprezowała od rana do rana ;]. Jestem taka zjebana... a dzisiaj Anka chce mnie wyrwać do klubu a ja nawet nie mam ochoty iść. [a przecież o wyjściu na impreze nikt nie musiał nigdy 2 razy powtarzać].
czuje sie jak 40-latka. I wogole myśle o wszystkim i o niczym i w rezultacie mam puchy we łbie. Chciałabym choć przez chwile móc zobaczyć mame, pati, wiśnie, szczygła i gośke. Może i wyolbrzymiam bo to tylko 2 miesiace ale pewnie poczułabym sie lepiej. I własnie tak sobie pisząc z ludźmi i słysząc `ide na basen` zastanawiam sie co ja tu robie. Przecież mam 18 lat i nic nie musze. Co ja chce udowodnic ludziom? że można? Można, ale jakim kosztem. Już zbyt wiele razy rezygnowałam z przyjemności kosztem pracy, szkoły muzycznej. I teraz własnie zrezygnowałam z wakacji...
Tylko obserwowani przez użytkownika suooonkooobejbe
mogą komentować na tym fotoblogu.