Zdjęcia są jakie są. Przez to, że były wykonywane po ciemku są niewyraźne. Nie miałam za bardzo okazji zrobić w dzieć , bo oczywiście na spacer zapomniałam aparatu.
Ach ! Ta warszawska woda w kranach ! Więcej w niej chloru niż wodoru.
Te poranki z delikatnym odgłosem ptaków ! Zakłócane odgłosami motorów, ambulansów i aut.
Ci mili kierowcy autobusów ! Którzy nie chcą sprzedać biletu bo tak im się widzi.
Te ceny za małą butelkę wody mineralnej ! Gdzie w Węgorzewie miała bym za to dwie litrowe.
Ci super ludzie ! Którzy myślią, że są panami i najchętniej powalili by cię z bara.
Mimo wszystko bardzo lubię to miasto. I lubię tu powracać. Planowane było, powrócę we wtorek, lecz jest możliwość pozostania dłużej. Nie wiem czy mogę, dopiero w liceum zaczęłam sądzć, że nie powinnam opuszczać lekcji. Co jest dziwnee. Trochę się dzis nałaziłam bolą mnie nogi. A prawdopodobnie przez to, że wymysliłam sobie nie zapinanie się, boli mnie głowa.
Jakoś tak zmieszanie się czuję. Idę spać. Nie dam rady dłużej siedzieć.
Trochę spóźnione najlepszego.