NIEWAŻNE JAK SIĘ ZACZYNA
WAŻNE JAK SIĘ KOŃCZY!
Hej Chudzielce :*
Znowu zaniedbałam photobloga, ale naprawdę mam pierdyliard rzeczy do zrobienia, poza tym nie fajnie u mnie
z połączeniem internetorwym. Ale to, że nie pisałam oczywiście, nie znaczy, że nie ćwiczę :)
Jest świetnie, z dnia na dzień mam coraz więcej energii i czuję się wyśmienicie. Od kwietnia zaczynam treningi z Mel B,
kiedyś już z nią ćwiczyłam i bardzo mi odpowiada, dużo bardziej niż Ewka. Ale każdy ma swój gust.
A jak dla Was?
Moja aktywność jest bardzo zbliżona do dzisiejszej więc nie będę opisywać poszczególnych dni.
Jedna zmiana - zrezygnowałam z 6 Weidera. Nie dlatego, że jest nie wiadomo jak męcząca, ale strasznie mi nie
odpowiadają te ćwiczenia i boli mnie po nich kręgosłup. Wolę robić coś co polubię technicznie i fizycznie niż coś,
czego będę miała dosyć za chwilę i przestanę ćwiczyć w ogóle :) Od kąd odpuściłam to ćwiczenie jest mi
znacznie lepiej, nie podchodzę do "treningu" jak do katorgi tylko z przyjemnością. I coraz bardziej mi się podoba to uczucie,
kiedy nie mam już siły zrobić ostatniej serii i wcale nie muszę, ale świadomość, że robię to tylko i wyłącznie
dla siebie motywuje mnie i daje solidnego kopa! :)
Trzymajcie się szczupło, zdrowo i sportowo! <3
aktywność:
150 brzuszków odwróconych
150 super-brzuszków
100 brzuszków normalnych
100 przysiadów
100 x nożyce
100 x wspięcie na palce (łydki)
+ 5 minut rozciągania na koniec