DO KOŃCA ŚWIATA, AŻ PO GRÓB
ŻE JAKBY COŚ, JAKBY COŚ, TO NIC
wczoraj noc z narzeczonym. i dzień na regenerację. a zatem dzisiaj zrezygnowałam z praktyk.
usprawiedliwia mnie ten 21 marca, tak? musi! :)
niedługo zrobie obiadek czekając na moje kochanie. słońce za oknem! jestem wyspana, zregenerowana i mam nowe siły.
wszystko jest w porządku! a co u Was misie?
wieczorem notka z aktywnością :*