NIE REZYGNUJMY Z MARZEŃ TYLKO DLATEGO,
ŻE ICH OSIĄGNIĘCIE WYMAGA CZASU.
CZAS I TAK UPŁYNIE
W sumie dzisiaj trzeci dzień mojej przygody z odchudzaniem. Chyba już czwartej tego roku :)
I znów powtarzam teraz dam radę! Zbilansowana dieta, ćwiczenia, a słońce za oknem sprzyja wysiłkowi.
Nie obciążam się na początek, bo później zwyczajnie nie będzie mi się chciało. Ćwiczę z umiarem, ale też
w taki sposób aby widzieć efekty. Jem zdrowiej, co 3 godziny bez podjadania i piję dużo wody. Już mi lepiej.
Trzymam za Was wszystkie kciuki i życzę każdej powodzenia :*
aktywność:
3 dzień A6W
3 dzień squats challenge (60)
2 x 20 stawanie na palcach (łydki)