Ciekawe czy taki usmiech pojawi sie jeszcze na mojej twarzy...
Przez chwile jest dobrze...
Potem cos powiem... i jest zle...
Jestes smutny... znow przeze mnie...
Wiem ze to moja wina...
Ja nie chce wiecej klotni, smutku i lez...
Chce normalnie zyc!
Ale tak chyba sie nie da...
A bez Ciebie?
...
Nie ma sensu...
Wiec co mam robic?
Ehh... sama juz nie wiem...