Akurat dziś taki trudny temat.
Utwierdziłaś mnie w tym Kubi co myśłałam, nad czym się tyle zastanawiałam, gryzło mnie cały czas, tylko czasami mocniej dawało o sobie znać, nie było takim przejściowym uczuciem, zwyczajnie, to tak jest, tak o. Mamy tu mnóstwo nowych znajomych, dobrze nam się spędza razem czas, ale jest tak jak mówisz, nie mamy wyboru.
Przedziwne miałam już teorie, wstyd się przyznać, huśtawka, z początku dramat, bezsens, mogło być gorzej, obojętność, znów dramat, akceptacja, przyzwyczajanie, nawet miło, a potem znów te myśliporównywanie każdego z osobna, z tą osobą nie moge robic tego co robilam z kubi z tą tego, ta nie zrozumie tego tak jak Kubi z tą nie posmieję tak jak z Joanną i .. im bardziej porownywalam tym gorzej sie czułam, ale nie potrafiłam tego kontrolować.
Pozostanę przy obojętności przyjęcia tego co jest, jakim jest.
To prawda. J e s t e ś m y T w o i .
Pocieszam się że za rok chociaż będzie o tę jedną połówkę dzisiejszego zdjęcia lepiej <3
MOI DRUZYA <3
Tymczasem batalia z MAK'iem
Nie zawiodę dziadka, jeszcze umrze, czy coś