Ok, a więc tak.... Dzisiaj był naprawde super dzień. No ale było w nim coś do kitu.... Musiałam sie pożegnać z klaudią...:(
Po za tym to przyszli do mnie Ola i SZYMON ( wiem że nie cierpisz tego imienia i wiem ze też chyba tego nie przeczytasz:PPP)
Póżniej "uczyłyśmy" sie z Olcią histori, ale w trakcie zachciało nam sie jeść pizze no i wyskoczyłyśmy sobie do plazy. Miał być to moment ale z chwili zrobiło sie troche dłużej, gdyż spotkaliśmy naszego starego kolegę, który był tam ze swoim znajomym.
Najleprzy był ten pijak, którego zabrała ochrona, ale to było póżniej. Najpier.... patrzymy wszyscy w czwóreczkę, aż tu nagle zza doniczki wyskakuje pijany facecik, który zaczą opowiadać, że mamy nagrać płyte, a on nam pomoże sie wzbić i puści to w radiu, czy coś takiego... No i gadał tak chyba z 30 minut jedno i to samo, ale póżniej nasz wstydliwy ale i odważny kondzio zdecydował sie iść po ochroniarza. No i go wzieli.
A póżniej se gadaliśmy, śmialiśmy sie, ola kładła głowe na opluty stolik przez pijaka...{ ale to sie wytnie} XDXDXD
Było naprawde fajnie . Już dawno potrzebowałam takiej rozrywki:PPP
No ale cóż. Znowu zacznie sie najgorsze, a nawet bedzie gorzej niż na początku. Nic tylko sie uczyć.
I WIEM, ŻE DUZO LUDZI WE MNIE NIE WIERZY, ALE JA DAM SOBIE RADE BO MAM LUDZI, KTÓRZY WE MNIE WIERZĄ I MI POMOGĄ.
Dziękuje za udany dzien:
*Klaudusi, która niestety musi jechać już do niemiec,
*Oli , Która mnie dzisiaj wspierała i pomogła mi z historią,
* Kondziowi (Nie wstydz sie tak)
* Bartkowi ;) Który sie okazał fajnym kolem ( co nie ola??):P
* NO i dziękuje też mojemu kochanemu Adamowi , że poprostu ze mną jest . I przepraszam, że nie mogłam jechć na dyskoteke.... ;(