Daj rękę

           Zdjęcie zupełnie nie jest adekwatne do mojej obecnej sytuacji. Można by powiedzieć, że jest ona taka "życiowa"... Mogłem zdawać na wydział aktorski, a nie organizacji sztuki filmowej, bo całkiem dobrze wychodzi mi udawanie, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Jednakże ostatnio nie zdałem egzaminu i zaczęto pytać co się dzieje, gdy zobaczono moje łzy.

           Nie tak miało być. Wolę to co było wcześniej, niż to, co jest teraz. Udaję zadowolonego, szczęśliwego wręcz! Wyciągam w żartach ręce.  A ja tak naprawdę nie żartuję. Ja potrzebuję. Udaję, żeby mieć chociaż namiastkę tego co mogłoby być, będąc z kimś i obok niego zasnąć.

Tak, jestem zajebiście żałosny.

Tak, nauczyłem się kłamać i udawać.

Tak, chcę przestać krwawić łzami.

Tak, jestem tylko człowiekiem.

Do kochania pozastaje mi muzyka, którą rzeczywiście kocham ponad życie ( KLIK )