padam na twarz a jednocześnie mam mega dużo siły, żeby działać
'Sweet november', geografia, herba i dłuuuugi wieczór
_____________________________________________
Bo nie ma nic gorszego niż życie bez życia.
Z życiem natomiast spotykałem się w weekendy.
Poniedziałków nienawidziłem, ponieważ były odległe od końca.
Miałem nadzieję, że czas będzie szybko mijał. Zupełnie jak jakiś więzień.
Tymczasem, gdybym był osobą zdrową, powinienem żyć, mając nadzieję,
że czas będzie płynął wolno i że zestarzeję się jak najpóźniej.
good shit