takie jak na fb. gówno totalne. ale nie mam innego, bo Blondyna nie ma laptopa teraz.
nono, odpuszczam sobie, bo nie ma sensu.
ten rok był naprawdę wspaniały.
Styczeń - początek czegoś fajnego, Egipt - zrozumiałam, że przez pustkę, tęsknotę zmarnowałam zajebiste 2 tygodnie tam spędzone..
Luty - 25 - najlepszy dzień..
Marzec - bardzo pozytywne urodziny - prezenty, po szkole siedzenie na plaży, wieczorem - niespodziewana wizyta.. a w weekend przyjazd mojego kochanego brata z Warszawy <3
Kwiecień - zaczynał się cudownie, bardzo przyjemny misio i list.., potem tęsknota, powrót i najgorszy okres w moim życiu......
Maj - tego nie pamiętam wgl, nic się nie działo najwyraźniej
Czerwiec - oczekiwanie końca roku no i wychodzenie na dwór, pisanie heheszky wspaniale.
Lipiec - urodziny Adasia i Martyny na których było zajebiście haha, potem urodziny Natt - było ok. No i wyjazd do Biskupic. było ok
Sierpień - dobrze było, fajny pobyt w Biskupicach, choć końcówka nieciekawa (:
Wrzesień - rozpoczęcie roku, nauki nie było dużo, wychodzenie najlepszą ekipą na melinę, palarnie..
Październik - 'pamiętna' dyskoteka, najlepsze urodziny Sandry - oczekiwanie ich, potem ta ekipa..haha, no i nocka w lesie, o 3 'dziki' hahahhahahah, no i powtórka z rozrywki - Adaś. tym razem zakończona związkiem
Listopad - nocka u Blondi <3 hahahahha no i cotygodniowe melanże
Grudzień - koniec kontaktu z większością osób... i to chyba najgorsze (:
Podsumowując - rok nie był najgorszy. Nawet powiedziałabym - jeden z lepszych.