photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 14 PAŹDZIERNIKA 2012

Dążenie do szczęścia 2

"Dążenie do szczęścia" cz. 2

 

- Halo?
- Cześć Kornela, słuchaj siedzimy własnie z Kamilem i Grubym na pomoście koło "Italii", wbijesz? obgadamy co z jutrem i w ogóle.
- Nie, nie mogę. Jestem z Szymonem. Jutro pomyślimy.
- Aha, okej to już nie przeszkadzam. Pa.
Po czym się rozłączył. Lubię Olafa, inaczej świrka. Jest tak udany i taki śmieszny że aż do niego ciągnie. Zawsze jakimiś dowcipami zalatuje i śmiesznymi tekstami. Wszyscy w klasie go uwielbiają! nawet nauczyciele. Chociaż niektórzy po prostu wyrzucają go z klasy bo nie mogą zdzierżyć jego tekstów i wygłupów co lekcje. Ale teraz przejdźmy do Szymona.. który siedział już nieprzytulony do mnie, z fochem na buźce. Chwile siedzieliśmy w milczeniu bo dosłownie nie wiedziałam co powiedzieć. W końcu przemowił:
- I co, pójdziesz do nich?
- Coś Ty po co. Przecież mówiłam że siedzę z Tobą.
- A może ja Ci po prostu przeszkadzam co? - prawie krzyknął na mnie. - może chciałabyś być wolna i latać sobie z nimi!
- Uspokój się.. ile razy mam Ci powtarzać że wolę i chce z Tobą spędzać czas niż z nimi?
- Nie wierzę Ci. Widać to po Twoich zachowaniach, twarzy, oczach! wciąż chcesz uganiać się za innymi..
- Uganiać? przecież ja nigdy się nie uganiałam! to że mi się podobali inni, nie znaczy że się uganiałam! - aż łzy ze złości i przykrości poleciały mi po policzkach. Szymon to zobaczył. Z początku myślałam że zareaguje inaczej, że przytuli mnie i przeprosi a on..
- Ty się nigdy nie zmienisz. Zawsze inni będą dla Ciebie ważniejsi.. - po czym wstał jakby nigdy nic i sobie poszedł.
Rozpłakałam się. Nie wierzyłam że znowu robi mi awanturę o kolegów. Kolegów, których spławiam, z którymi widuję się tylko w szkole. Usunął mi kiedyś ich gadu. Nawet nie miałam mu tego za złe. Skoro miało go to uspokoić. Ale nie wierzę że tak mogł mi powiedzieć. Uganiałam się? że niby się nie zmieniłam? przecież go kocham i dla niego zrobię wszystko. Powiedziałam mu że jeśli nie chce żebym szła na zakończenie gdziekolwiek to niech powie.. nie pójdę. Ale zgodził się no nie? no właśnie. Nie rozumiałam go. Totalnie go nie rozumialam. Zebrałam się z ławeczki, ogarnęłam w lustereczu twarz i poszłam do Anki - mojej przyjaciółki. Zawsze u niej znajdę zrozumienie. Tylko że ona ze swoim chłopakiem, Radkiem dobrze się dogaduje. Nigdy ich chyba nie widziałam pokłóconych. Zadzwoniłam do niej na kom, żeby wyszła przed blok, ale ona zaprosiła mnie do siebie bo pilnuje młodszego brata.

 

CDN.

 

 

 

Komentarze

karmeelkaa fajnie :)
14/10/2012 14:26:58
wikula33 Pomóż mi wygrać zostało tylko kilka minut szczególy w notce
ślicznie tu
14/10/2012 14:22:53
storieswithmeaning Spoko ;)
14/10/2012 14:25:57

fghioiuytdghhjk fajne !
14/10/2012 14:22:46
storieswithmeaning Dzięki ;)
14/10/2012 14:23:47

inqite ładnie:)
14/10/2012 14:22:56