Ogromny żyrandol jakby wisiał w powietrzu ,oświetlając salę. Dziewczyna zaprowadziła Mirandę na sam środek. Jej oczom ukazał się wielki tron obity aksamitem. Po obu stronach starli mężczyźni w czarnych zbrojach. Zza przyłbic nie widać było oczu ani twarzy. Wyglądali strasznie. Jakby z innego świata. Nie tego ,który znała. Za tronem stał jakiś człowiek ,koło niego zobaczyła swojego brata. Wszyscy wyglądali jakby na kogoś czekali w napięciu. Jej oczom ukazał się przystojny ,wysoki ,ciemnowłosy mężczyzna. Doskonale go pamiętała ze swoich wizji. Serce zaczęło jej bić szybciej. Pomimo tego patrzyła prosto w jego czarne ,błyszczące oczy. Poczuła gęsią skórkę na ciele. Zaczął się zbliżać w jej kierunku. Przystanął i wyciągnął dłoń. Z opóźnieniem podała mu swoją ,a on delikatnie ją objął. Czuła się bardzo dziwnie. Inaczej niż kiedykolwiek. Chciała się znaleźć z nim sam na sam. Bez straży ,brata czy jakiś obcych. Czuła się jakby go znała od wielu lat. Zaufała mu. W jej myślach kłębiło się wiele pytań. Nie tak wyobrażała sobie tego strasznego diabła. Zaczął coś rozkazywać swoim sługom ,ale ona jakby tego nie słyszała. Była w transie. Zauroczył ją. Po chwili do sali wniesiono jeszcze jeden tron. Wszyscy stali w zniecierpliwieniu. Zza jakiś drzwi wyszedł przygarbiony starzec. Wspiął się po schodach i stanął naprzeciw Mirandy i diabła.
-Ceremonię zaślubin ogłaszam za rozpoczętą-w tym samym momencie przez wszystkie drzwi zaczęli wchodzić ludzie. Było ich mnóstwo. Wchodzili bezgłośnie. Szybko zapełnili całą salę.
Dziewczyna poczuła jak serce podnosi się do jej gardła. Jej towarzysz chyba wyczuł jej wahanie i złapał ją mocniej za rękę.
-Silenie ,panie mroku i ciemności. Królu bram piekła ,władco zła czy chcesz pojąć tę oto dziewicę spłodzoną z twego wiernego pomocnika ,stworzonego z ognia piekielnego i upadłej anielicy ,która błądzi w nicości?
-Tak.
-Nikoro, jasności czy chcesz oświetlić mrok serca naszego pana ,być mu oddaną ,posłuszną i uległą ,czy chcesz należeć do niego? -Miranda stała nie mogąc wymówić słowa. Poczuła ,że ręka ją parzy. Przeszywał ją straszny ból ,chciała by się skończył.
-Tak-wyszeptała tłumiąc łzy.
-Od tej pory jesteście złączeni na wieki i nic was nie może rozdzielić. Przypieczętujemy to krwią schwytanego anioła-straże przyprowadziły kościstą dziewczynę ,która upadła na kolana. Starzec wziął nóż i wbij w jej serce. Upadła zalewając posadzkę krwią. W Mirandzie coś pękło. Uświadomiła sobie w jakim jest miejscu. Dotarło do niej ,że jest małżonką diabła. Ogarnęła ją panika ,przemieniająca się w lęk. Silen chwycił ją i pocałował wsuwając w jej usta wijący się ,śliski język. Z jej oczu zaczęły kapać łzy.
Otworzyła oczy. Byli sami ,bardzo blisko siebie. Poczuła do niego odrazę. Odsunęła się i upadła na podłogę. On stał nad nią i przeszywał ją swoim spojrzeniem. Czuła jak paliło jej jasną skórę ,a może to była tylko jej wyobraźnia. Marzyła by znaleźć się w ramionach swojego anioła stróża ,który może nie był idealny ,ale kochała go całym sercem. Nagle wróciła do rzeczywistości ,do diabła stojącego nad nią. Teraz patrzył inaczej ,jakby zadziornie. Już wiedziała co on chce robić. Podniósł ją za rękę ,zakręcił dziewczyną i pocałował.
-Teraz się rozbierz do naga-rozkazał ,rozpinając swoją czarną koszulę.
-Dlaczego?-spyta zdezorientowana.
-Chcę zobaczyć moją żonę. Czy to coś dziwnego?
-Przecież mnie widzisz.
-Nie. Widzę tylko sukienkę.
-Ale
Inni zdjęcia: 30 / 07 / 2025 xheroineemogirlx... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24