Plaża w Darłówku... Zdjęcie stare... Ale nie mam ciągle aparatu... Chyba mu sie ta Holandia spodobała...
Dawno nie pisałam z powodu, że po postu mi się nie chciało :)
Ale w sumie nic się takiego nie działo, żebym musiała tu cos pisać...
A nie zapomniałam o imprezie u mnie w domu... Cóż już wiem, że nie można nikogo zapraszać do domu kiedy jest w nim mój brat a szczególnie jeżeli są jeszcze jego znajomi... No, ale bywa... Nie było tak źle... Chociaż nadal nie dowiedziałam się co to jest mumia party ;p
No i jeszcze była malinowa mamba na wfie :)
Wczoraj w Dubois fajne plakaty :P "Królowa Wiktoria" Ehh... Spoko...
Za 2 dni harce koszalińskie... Nie wiem czy się cieszyć czy płakać... Jak będzie taka pogoda to nie chce mi sie isc tych 12 km... No ale jako to będzie...
Ogólnie jestem z siebie dumna bo w końcu wyrobiłam sobie nową legitymację :D
Już nie mogę się doczekać 16 stycznia... Bo będzie zielony, keja, mdh i inne takie których pewnie nikt nie zrozumiał o co mi chodzi :P
Bunia... Jedziemy do Kołobrzgu, co nie... :D