cisza i wiatr.

Ogarnął mnie smutek przed daleką drogą.

Prawda, że taki smutek jest czymś naturalnym nawet wtedy, kiedy człowiek wie, że u kresu tej drogi czeka go szczęście?

Stały skład Milena Ja Dawid.

By Martyna.

Sądziłam że to się tak skończy ale miałam złudne nadzieje.

Wszystko potrafię spieprzyć. Wiem ale każdy moze też to naprawić.

Jednak tym razem mi to nie dane.

A moze po prostu nie chce? Możliwe.

Bo opłaca mi się naprawiać coś tak bardzo zniszczonego?

Nie sądzę.

Boli jednak at bezradność.

Zacznę pisać a potem dostanę Nobla za swoją głupotę.

Pisałabym oczywiście rysunkami.

Nie nie komiksy.

Nie próbujcie nawet zrozumieć, tylko wszystko mi dziś przyćmiło.

No cóz wściekłość jest dość powszechna.

Mam papierosa.

Nie wiem co jeszcze z nim zrobić.

Jednak wiem że jakbym go użyła to nikt by tego nie zauważył.

No albo by ktoś poczuli ulgę, że jednak sie zataczam.

No cóż prawda nie jest zawsze piękna.

Jebe jednak to i posłucham pierwszej lepszej osoby.

Bo nic innego mi nie zostało do współpracy.

Amen.