[i][b] Nadeszła czarna noc.
Słońce skryło się za horyzontem.
Mrok zalewa okolicę.
Próbuję się przed nim bronić.
Zapalam świece.
Na próżno.
Już wlewa się powoli do mojego serca.
Czuję, że powoli umiera we mnie radość.
A rodzi się smutek.
I tak co wieczór.
Jednak każdego wieczoru jestem silniejsza.
Pewnego dnia nie wpuszczę mroku do serca. [/b][/i]
:(:(:[placze]