Witam ponownie :)
Dziś opisze trochę co się działo na koloniach ;p
Chyba każdy wie co to kolonie xD
Nasze trwały 10 dni od 28 lipca do 6 sierpnia :D
Gdy czekałem na autokar na przystanku myśłałem tylko o dwóch rzeczach :
- Czy Walczak zajął miejsce na tyle ? :D
- Czy jedziemy sami czy ktoś sie jeszcze dosiada ?
Na powyższe pytania odpowiedź otrzymałem tego samego dnia :)
W czasie kiedy autobus był już pełny zaczeły sie polowania na numery dziewczyn które wsiadły -
Mariki numer dotarł do nas najszybciej ale Klaudi do dzisiaj nie mam :D
Tybel bijąc i denerwując Kaweckiego próbował "zapracować sobie na szacunek gówniarzy którym niejednokrotnie chciałem przyłożyć :]
Mój wiatraczek sporządzony z baterii 9V i wentylatorka z zasilacza komputera zdawał egzamin :)
Od pierwszego dnia koloni byłem uznawany za maniaka AC/DC
W końcu po wielogodzinnej udręce dojechaliśmy - rozdzielenie pokoji i tu niespodzianka ( niemiła ), mamy pokój na przeciwko wychowawczyń . W pierwszej chwili pomyślałem " za jakie grzechy ? " :D Potem gdy wychowawczyni powiedziała że mamy nie chodzić za często do dziewczyn odpowiedziałem jej : "Ta jasne, na chuju bombki " :)
Całą noc nie spałem - Ciekałem przez balkony do Mariki i wysłuchwiałem jak Kawa narzekał na Tybla:D
Potem rano godzinke sie przespałem i tu nagle śniadanie ;p
Reszte koloni dzień po dniu opisze później :)