photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Dodane 23 MARCA 2015 , exif
469
Dodano: 23 MARCA 2015

Spacer

Kiedy czujemy się zmęczeni, a życie dopada nas wszystkimi odcieniami szarości i natrętne myśli dnia codziennego zaczynają przybierać realną, fizyczną wagę, sprawiając, że trudno nam złapać oddech, a nawet uśmiechnąć się do siebie wzajemnie... zostawiamy wtedy nasze dotychczasowe troski w domu i wychodzimy na spacer.

 

Nie jest to zwykła, powolna wędrówka ulicami miasteczka, lasem czy brzegiem jeziora. Najważniejsze jest szybko znaleźć Tajemne Miejsce poprzez które, niczym przez zaplecze pubu w Harrym Potterze przejdziemy do Innego świata.

 

Nie zostaniemy jednak magicznie przeniesieni do innego wymiaru. To raczej on ukarze się nam w głowach. Niezwykle trudno odnaleźć to miejsce, gdyż za każdym razem znajduję się gdzie indziej. Zwykły człowiek musi posiadać wiele wrażliwości, umiejętność subtelnego rozumienia i spoglądania na świat, żeby móc doświadczyć tego przywileju.

 

W ten mroźny, styczniowy wieczór nieśpiesznie spacerowaliśmy jedną z osiedlowych uliczek. Stojące przy ulicy latarnie nie paliły się, jednak nie było zupełnie ciemno. W pewnym momencie pod naszymi nogami na chodniku, ujrzeliśmy upragnione miejsce. Było to mieniące się różnymi kolorami odbicie światła Księżyca w zamarzniętej, niewielkiej kałuży. Ujrzeliśmy projekcję niezbadanego Kosmosu w lustrze  Ziemi.

 

Dla nieuważnego obserwatora, musieliśmy wyglądać tylko na parę ludzi ze spuszczonymi głowami, wpatrujących się coś na chodniku. Gdyby jednak przyjrzał się nam z bliska, ujrzałby nasz nieobecny wzrok i zmieniające się grymasy na twarzach, wyrażające naprzemian zdziwienie, ulgę, niepokój, zachwyt oraz radość. Oto bowiem Kosmos wdarł się w nasze umysły ukazując swoje bogactwo - różnorodność i nieskończoność. Lecąc na myśli, mijaliśmy gwiazdy i planety, na których spotykaliśmy dziwne rasy oraz zwiedzaliśmy ich fantastyczne miasta. Doświadczaliśmy dziwnych, nieznanych człowiekowi uczuć, których nie da się opisać ludzkim, ubogim słownictwem. Byliśmy w Centrum Wszechświata oraz na Jego krańcach... Wydawało nam się, że czas przestał istnieć, kiedy w rzeczywistości minęło zaledwie kilka chwil...

 

I znaleźliśmy się z powrotem w naszym świecie. Trzymając się mocno za ręce ruszyliśmy przed siebie niepewnym krokiem, gdyż zaczęliśmy widzieć rzeczy, których nie powinno być. Mówiąc najprościej, mity, legendy i dziwne postacie przeplatały się teraz z czasem rzeczywistym. Zauważyliśmy w oddali dziwną postać przechodzącą przez ulicę. Mała, jakby przygarbiona... podobna do ptaka. Jestem pewny, że już wcześniej, wielokrotnie czytałem o niej... Przed nami podążał Kuroliszek, mający za cel podróży, tylko sobie znane miejsce.

 

Dalej, na innej ulicy zauważyliśmy dwie, nieokreślone z nazwy człekokształtne Istoty. Przypominały poruszające się cienie... Wydawało się, że pragną światła, gdyż poruszały się od jednego do drugiego punktu oświetlonego światłem latarni. W pewnym momencie zgasła latarnia, pod którą znajdowały się owe istoty. Już więcej ich nie zobaczyliśmy...

 

I długo błąkaliśmy się po naszym miasteczku obserwując wspaniałości na co dzień zakryte przed ludzkimi oczami. Jednak opisuję tylko te, które udało się uwiecznić aparatem na zdjęciach.

 

O poranku, całą okolicę spowiła gęsta, ciężka mgła, niczym  śmietana w glinianym dzbanie. Wracaliśmy do domu, idąc za jakąś kolejną dziwną postacią, przy której człapał na czterech łapach, osobliwy, podobny do psa chowaniec. Mgła stopniowo zanikała, kiedy Słońce zaczęło mocniej przygrzewać. Wraz z nią znikały Istoty przed nami. Znikał cały niewidzialny świat...

 

*** 

Być może stwierdzicie, że opisana wycieczka jest kłamstwem i nigdy się nie zdarzyła. A nawet gdyby miała miejsce, to jest ona ogromnie niebezpieczna i nie powinniśmy ryzykować swoim życiem, wszak nigdy do końca nie wiadomo co lub kogo możemy spotkać na swojej drodze.

 

 

Przecież chcąc przenieść się do tego "Innego świata" wygodniej i bezpieczniej jest otworzyć książkę i zagłębić się w jej lekturze. Macie rację! Jak powiedział Umberto Eco "Kto czyta książki, żyje podwójnie" Ale niektórzy ludzie dodają jeszcze do tego stwierdzenia dalszą część, że Ci, którzy książki piszą, żyją potrójnie... Ale żeby coś napisać, trzeba mieć na to pomysł lub doświadczyć czegoś niesamowitego...

 

www.facebook.com/starywujek000

  

Komentarze

~lucjan To jest to ! Sława
29/03/2015 22:10:44

Informacje o starywujek


Inni zdjęcia: ;) vullgarisKolorowy zawrót głowy judgafKSIĘŻYC sierp 6% i planeta WENUS xavekittyxWakacje juliettka79Na trampolinie nacka89cwaPrzy sobocie po robocie :) halinam2025.07.19 photographymagicschodki elmar;) virgo123Pomnik pychy bluebird11