Dzisiaj po pracy raz dwa trzy do koni.
Niestety lampa nadal nie działa także tylko je wyczyściłam .
Dostały jabłuszka i marchewki.
Alicja towarzyszyła mi w siodlarni w przygotowywaniu kolacji dla niej i siwuska :)
Oczywiscie prawie połowe zdążyła zjeść zanim trafiło to wiadra :D
Jutro jadę znowy.
Muszę im coś fajnego wymyślić..moze jakieś muesli ?
Co polecacie dla gruuubych koni ? ;)