Na temat mojej dzisiejszej jazdy dom-uczelnia się nie wypowiem.
Na zajęciach na ochotnika z Karolinką pomogłyśmy prowadzić prezentację Pauli więc przynajmniej jedna trauma z głowy. Ale jestem bardzo niezadowolona ze swojej części przedstawienia.. i szybko mi to chyba nie przejdzie x)
Na temat mojej dzisiejszej jazdy uczelnia-dom się nie wypowiem.
Całą resztę dnia odreagowywałam spacerując z psem i leżąc pod kocem z herbatą i książką/youtubem na filmikach jak konie w zaprzęgu świrują. W obliczu przemęczenia MYŚLENIEM moja głowa udała się w podróż wśród marzeń i wymyśliła nowe. Otóż, jak będę kiedyś ustawiona w życiu z kupą szmalu i domem z hektarami łąki w Kornwalii to kupię sobie super konia do wszystkiego. Yolo.
Kasztanka w grudniu zmienia stajnie. Świetnie.
Już się boję jutra. Dobranoc.