z odejściem usmiechasz się częściej,czujesz wolnośc ale serca staję się puste,i czy jest to dobre? przestajesz czuć,to jest przecież to czego chciałeś, bezradność katuje ale nic nie katuje jak cierpienie kogoś kogo masz chronić a właśnie źródlem owego cierpienia jest Twoje odejscie,które jest też jedyną z obecnie mozliwych dróg by uchronic to co kochasz